Projekt nowego dokumentu jest już gotowy i trafi pod głosowanie na sesji Rady Miasta 22 lutego. Jeśli uchwała zostanie przyjęta z przestrzeni miasta znikną ogromne reklamy zasłaniające całe budynki, a także reklamy o kolorystyce innej niż ta miejska. Bardziej stonowane kolory będą miały również sklepowe szyldy.
Według głównych założeń, Gdańsk zostanie podzielony na 8 stref, w których dopuszczalne będą ściśle określone nośniki reklamowe. - Najbardziej restrykcyjne przepisy dotyczą obszaru Głównego Miasta, Wisłoujścia, ale także strefy S-Z, czyli zieleń i plaże. W tym przypadku dopuszczalne będą jedynie słupy reklamowe czy reklamy na elementach ogródków gastronomicznych - wyjaśnia Michał Szymański z Zarządu Dróg i Zieleni. - Najbardziej liberalną strefą jest strefa przemysłowo-usługowa i rejon obiektów wielkopowierzchniowych przy obwodnicy - dodaje.
>>>Widzieliście tych mężczyzn? To złodzieje poszukiwani przez Pomorską Policję [ZDJĘCIA]
Reklamodawcy, którzy nie będą stosowali się do nowych przepisów, muszą liczyć się z surowymi karami finansowymi. Za reklamę w obszarze o najbardziej restrykcyjnych przepisach możemy zapłacić karę nawet 75 tys. złotych. - Chodzi o to, by skutecznie uporządkować przestrzeń miejską - tłumaczy wiceprezydent Gdańska, Piotr Grzelak. - Chcemy, by wszystkie reklamy działały na tych samych zasadach. Mają one poprawiać jakość przestrzeni publicznej - dodaje.
Uchwała trafi do porządku obrad najbliższej sesji Rady Miasta. Nowe przepisy mają wejść w życie w ciągu dwóch lat od momentu ich opublikowania.