Kontenerowiec MSC Zoe miał w piątek zawinąć do portu w Gdańsku. Tak się jednak nie stanie, bowiem w środę po południu z powodu szalejącego na Morzu Północnym sztormu część kontenerów wpadła do morza. Jak szacuje przewoźnik, do morza wpadło ok. 270 kontenerów. Część z nich morze wyrzuciło na plaże holenderskich Wysp Zachodniofryzyjskich, a część prawdopodobnie spoczywa na dnie morza.
>>> UWAGA, łoś! Zwierzyna pojawia się na S7, bo brakuje siatek zabezpieczających. Doszło już do trzech wypadków
Money.pl podaje, że w kontenerach były przewożone m.in. żarówki, zabawki czy telewizory, a wśród odbiorców w Polsce były takie firmy jak: LG, Samsung, Jysk czy IKEA. Pojawiają się też informacje, że w kontenerach mogły znaleźć się też niebezpieczne substancje.
Aktualnie kontenerowiec znajduje się w Bremerhaven, gdzie zostanie częściowo rozładowany, a do DCT w Gdańsku dobije dopiero we wtorek. MSC Mediterranean w komunikacie na stronie internetowej, poinformował, że rozpoczął akcję sprzątania plaż, na których znalazły się kontenery. Sprowadzony został również sonar, który pozwoli namierzyć kontenery znajdujące się w morzu. Holenderska straż przybrzeżna na bieżąco informuje o sytuacji związanej z MSC Zoe.
MSC Zoe regularnie kursuje pomiędzy Azją a Europą pod banderą Panamy. Gdańsk jest stałym punktem na trasie kontenerowca.