Mamy środek lata, a pogoda dopisuje. Trudno więc w takich warunkach spodziewać się, że nadmorskie plaże czy też ulice będę opustoszałe. Jest wprost przeciwnie. Polskie plaże pełne są turystów, którzy wręcz walczą o każdy kawałek wolnej przestrzeni na piasku.
Międzyzdroje, Świnoujście czy Sopot są oblegane przez urlopowiczów. W takiej sytuacji istnieją obawy, czy turyści nie będą między sobą rozprzestrzeniać koronawirusa.
Samorządy nadmorskich miast zapewniają, że sytuacja jest pod kontrolą. - Nasza sytuacja jest dobra. Sanepid panuje nad wszystkim - powiedział cytowany przez Onet prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz. - Od początku pandemii mieliśmy 15 przypadków zachorowań. Ostatnie 12 osób to zakażenia z jednego ogniska, które zostało tymczasowo zamknięte. Oczywiście, to od nas będzie zależało, jak będzie w najbliższym czasie.
Sanepid, policja i straż miejska próbują opanować sytuację poprzez kontrolę. Sprawdzane są m.in. sklepy i pojazdy komunikacji miejskiej. Problem jest jednak z plażowiczami. Na plażach jednak policja nie prowadzi oficjalnych statystyk, dotyczących mandatów za brak maseczek i niezachowanie dystansu społecznego.
Policja zapewnia, że reaguje na wszystkie przypadki łamania obowiązujących przepisów sanitarnych. Mandat ma być jednak ostatecznością. Dominują pouczenia i uświadamianie obywateli z potencjalnego zagrożenia. Poza tym turystów jest po prostu zbyt dużo, aby policjanci byli w stanie na bieżąco kontrolować sytuację.
Polecany artykuł: