DPS w Koleczkowie na Pomorzu to jedna z placówek silnie zaatakowanych przez koronawirusa. Wnuk jednej z podopiecznych domu oskarża... pracowników DPS-u. Zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa – informuje Dziennik Bałtycki.
Wniosek do Prokuratury Rejonowej w Wejherowie dotyczy narażenia na utratę zdrowia i życia babci mężczyzny oraz innych pensjonariuszy. Jak czytamy w dzienniku – do wybuchu ogniska epidemii miało dojść przez dopuszczenie do pracy w DPS-ie osoby z zewnątrz, która nie pracowała tam na stałe.
Władze ośrodka zaprzeczają tym oskarżeniom. Tomasz Jędrysiowicz-Jędrusik, właściciel „Bryzy” wydał oświadczenie, w którym przekonuje, że pracownicy DPS-u mogą pracować wyłącznie w jednej placówce, a w tamtejszym Domu Pomocy Społecznej w Koleczkowie wdrożono procedury mające chronić przed epidemią.
Zobacz też: Kiedy otworzą baseny? Ministerstwo nie ma dobrych wiadomości
Pod koniec kwietnia konieczna była ewakuacja blisko 70 podopiecznych tamtejszego DPS-u.
Do tematu będziemy jeszcze wracać.