Pod nieobecność dużej grupy mundurowych potrzebna była pomoc spoza powiatu. - Na terenie Pruszcza służbę pełnili pozostali policjanci z Komendy, wspierani przez kolegów z komisariatów w Kolbudach, Trąbkach Wielkich, Cedrach Wielkich oraz z Oddziału Prewencji Policji w Gdańsku i Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku - podaje KWP.
Jak się okazało, żaden z podejrzewanych o zakażenie funkcjonariuszy nie miał koronawirusa. Ostrożności jednak nigdy za wiele. - Należy podkreślić, że już przed stwierdzonym przypadkiem zachorowania jednego z naszych kolegów, policjanci przestrzegali rekomendowanych zasad bezpieczeństwa. Począwszy od prozaicznych czynności, jak m.in. częste mycie i odkażanie rąk, dezynfekcja radiowozów czy urządzeń wykorzystywanych w służbie, aż po ograniczenie kontaktu osobistego, zarówno pomiędzy mundurowymi, jak i z osobami postronnymi. Przy czynnościach, gdzie niezbędny był udział osób trzecich, unikano bliskiego kontaktu i pracowano na specjalnie przygotowanym stanowisku do obsługi interesantów - podaje w specjalnym komunikacie Komenda Powiatowa Policji w Pruszczu Gdańskim.
Funkcjonariusze dziękują również za słowa wsparcia, jakie podczas kwarantanny słyszeli od mieszkańców powiatu gdańskiego.
Co musisz wiedzieć, jeśli obejmie cię kwarantanna? - CZYTAJ WIĘCEJ
Koronawirus w Polsce. Aktualna mapa zarażeń:
Koronawirus z Chin. Informacje z Trójmiasta i okolic!