Każda osoba objęta kwarantanną domową musi spędzić ten czas w zamknięciu, nie narażając innych na ryzyko zakażenia koronawirusem. Policjanci codziennie, nawet po kilka razy, sprawdzają przestrzeganie zasad przez wytypowane osoby. Większość nie ma z tym problemu. Niestety, zdarzają się i tacy, którzy wychodzą do sklepu czy na spacer, mimo bezwzględnego zakazu.
Zobacz także: Koronawirus w Trójmieście. Tak z nas zdzierają na maseczkach
Jeszcze niedawno funkcjonariuszom policji w tym zadaniu towarzyszyli żołnierze Wojskowej Obrony Terytorialnej. Gdy okazało się, że jeden z terytorialsów jest zarażony koronawirusem, pozostałych wycofano z działań.
Procedura sprawdzania pacjentów w kwarantannie domowej jest bardzo prosta. Policjant przychodzi pod wskazany adres i kontaktuje się przez telefon lub domofon z osobą poddaną kwarantannie. Prosi ją, by podeszła do okna, by funkcjonariusz mógł potwierdzić pobyt tej osoby w wyznaczonym miejscu. Policjanci oferują również pomoc. Zazwyczaj po krótkiej rozmowie funkcjonariusz idzie pod kolejny adres, ale to nie oznacza, że jeszcze do nas nie wróci. Zdarza się, że tego samego dnia mundurowi odwiedzają ponownie. Zebrane w ten sposób dane są przekazywane do sanepidu.
- Apelujemy o rozsądek. Jeśli jesteśmy objęci kwarantanną, to mamy obowiązek pozostać w wyznaczonym miejscu! - tłumaczą policjanci.
Zobacz także: Koronawirus na Kaszubach. Polska wieś w dobie zarazy [ZDJĘCIA]
Co musisz wiedzieć, jeśli obejmie cię kwarantanna? - CZYTAJ WIĘCEJ
TU KUPISZ "Super Express" w trakcie kwarantanny! - CZYTAJ WIĘCEJ
Koronawirus w Polsce. Mapa zarażeń
Koronawirus z Chin. Informacje z Trójmiasta i okolic!