Dworzec został zamknięty na przeszło cztery godziny. Gdy wnętrza opuścili ostatni pasażerowie, do środka wkroczyła ekipa ubrana w szczelne kombinezony, maski oraz rękawice. Wyposażeni w zamgławiacze zimne przystąpili do walki z koronawirusem, który mógł kryć się na powierzchniach.
Co musisz wiedzieć, jeśli obejmie cię kwarantanna? - CZYTAJ WIĘCEJ
Pogromcy zarazy dokładnie wyczyścili wszystkie zakamarki, m.in. kasy, biletomaty, rozkłady jazdy, ławki, schody, poręcze, perony, tunel, ściany, drzwi i śmietniki. - Używamy najsilniejszego środka na rynku. Preparat nazywa się VirkonuS i był stosowany do zwalczania świńskiej grypy oraz afrykańskiego pomoru świń. Z koronawirusem też sobie poradzi - mówi Mirosław Romański z firmy MR Serwis, która zdezynfekowała gdyński dworzec.
Zobacz także: Koronawirus w Trójmieście. Puste kościoły i... Wielkanoc bez święconki [ZDJĘCIA]