W Trójmieście i okolicach realizowane są dziesiątki inwestycji budowlanych. Zgodnie z planem powstają osiedla mieszkaniowe, pasaże handlowe, biurowce, domy oraz sklepy. Codziennie na każdej budowie pracuje od kilku do kilkudziesięciu ludzi. Przed wejściem na plac nikt nie sprawdza im temperatur ani nie pyta, jak się czują. Pracownicy mają bezpośredni kontakt ze sobą, ale też z podwykonawcami i dostawcami materiałów budowlanych.
Co musisz wiedzieć, jeśli obejmie cię kwarantanna? - CZYTAJ WIĘCEJ
- Dopóki mamy z czego budować, to pracujemy. W kontraktach zapisane są terminy i musimy się ich trzymać. Niezaplanowany dzień przestoju to są duże straty finansowe, na które nie możemy sobie pozwolić, zarówno jako firma, bo obowiązuje nas harmonogram, jak i każdy z pracowników, bo musimy zarobić na utrzymanie siebie i bliskich - przyznaje kierownik budowy biurowca powstającego w Gdyni.
Zobacz także: Tak wygląda POGRZEB w czasie epidemii koronawirusa [SZCZEGÓŁY | ZDJĘCIA]
Budowlańcy, podobnie jak służby medyczne, policja, straż czy sprzedawcy w marketach, swoich obowiązków nie mogą wykonywać zdalnie. - Na to nic nie poradzimy. Cieszymy się, że mamy pracę i na szczęście jej nie ubywa. Martwimy się tym, co się dzieje, ale wszyscy mamy rodziny i musimy je utrzymać - mówią pracownicy z Gdańska. - Odkąd jest ten koronawirus, na budowie robota idzie jakby szybciej. Mniej gadamy, a więcej pracujemy. Przerwy też są jakby spokojniejsze. Przestrzegamy wszystkich przepisów BHP, ale niektórych rzeczy bez kontaktu z innymi zrobić się nie da, chyba że się pracuje na dźwigu, ale tam jest miejsce tylko dla jednego - tłumaczą robotnicy.
Zobacz także: Koronawirus w Trójmieście. Tak szpitale szykują się na szczyt epidemii [ZDJĘCIA]
Mapa zarażeń koronawirusem w Polsce
Koronawirus z Chin. Informacje z Trójmiasta i okolic!
Polecany artykuł: