Przełom marca i kwietnia to czas, w którym Gdański Ogród Zoologiczny budzi się do życia. Mieszkające w nim zwierzęta coraz więcej czasu spędzają na powietrzu. Na swoich wybiegach, w klatkach oraz akwariach egzotyczni gdańszczanie godzinami ustalają między sobą przewodnictwo w stadach, nawiązują nowe romanse, kłócą się, godzą, bawią beztrosko i objadają wymyślnymi rarytasami.
Bezobjawowy koronawirus. Co może niepokoić? - CZYTAJ WIĘCEJ W "PORADNIKU ZDROWIE"
Z pozoru wszystko wygląda tak samo, ale brakuje przecież zwiedzających, którzy do odwołania mają zakaz wstępu do zoo w związku z epidemią koronawirusa. - Nie możemy doczekać się Waszych odwiedzin. Gdy tylko uporacie się z problemami, przyjdźcie do nas koniecznie. Czekamy na Was - zdają się mówić stęsknione oczy zwierzaków z gdańskiego zoo.