Motywy mężczyzny wciąż są nieznane. 54-latek z Gdańska kradł szczątki z cmentarzy w Gdańsku, Gdyni, Rumi, Lęborku i Pierwoszynie. Niszczył groby i zabierał ich zawartość. Ten proceder trwał od kilku lat. Do zeszłego miesiąca mężczyzna był nieuchwytny. Do zatrzymania doszło w pobliżu cmentarza Srebrzysko. Policja dotarła do jego zapisków, z których wynikało, że 54-latek zakopywał skradzione szczątki i tabliczki nagrobne.
Do tej pory udało się odnaleźć 10 ciał. Zakopane były w pobliżu stacji PKM Brętowo. Wczoraj policja ponownie przekopywała nasyp kolejowy w tamtej okolicy. Dziś poszukiwania są kontynuowane. Jak podaje "Dziennik Bałtycki" w pobliżu miejsca odnalezienia pierwszych szczątków, policja odkryła pojedyncze kości, które mogą mieć związek ze sprawą.
>>>Ciało zawinęli w worek i napisali na taśmie "niespodzianka dla policji". Jest akt oskarżenia w sprawie morderstwa na Żabiance
54-latkowi grozi 8 lat więzienia za profanację grobów i wydobywanie ludzkich ciał. Policja na razie nie podała potencjalnych motywów, jakimi się kierował. Mężczyzna ma przejść badania psychiatryczne.