Jeden z mieszkańców powiadomił straż miejską, że w studzience kanalizacyjnej na ul. Bosmańskiej utknął ptak. Zwierzę nie mogło samodzielnie wydostać się z potrzasku i w rozpaczy wystawiało dziób przez otwór. Na miejscu szybko pojawił się pobliski patrol straży miejskiej.
- Kiedy czekaliśmy na zgłaszającego zauważyliśmy, że w otworze jednej ze studzienek pojawił się na chwilę ptasi dziób. Otwór był zbyt mały, aby ptak mógł samodzielnie się wydostać. Próbowaliśmy unieść pokrywę studzienki, ale niestety bezskutecznie – mówi młodszy strażnik Agnieszka Pedo. Poprosiliśmy o wezwanie pogotowia wodno-kanalizacyjnego. Nie wiedzieliśmy jak długo ptak mógł tkwić w pułapce, więc w czasie oczekiwania na pomoc, dokarmialiśmy go okruchami chleba – dodaje.
Zwierzę udało się uwolnić dopiero po przybyciu na miejsce firmy wodociągowej. Po uniesieniu włazu studzienki, kruk wyfrunął z niej i usiadł na pobliskim drzewie. Chwilę odpoczął i odleciał dalej.