Ta bulwersująca sytuacja miała miejsce w środę 31 kwietnia. - Policjanci odebrali zgłoszenie od mieszkańca Lęborka, który twierdził, że przed chwilą z osiedlowego parkingu oddalił się nieznany mu mężczyzna, który groził mu przedmiotem wyglądającym jak krótka broń palna - informuje oficer prasowy policji. Funkcjonariusze już będąc na miejscu ustalili, że pomiędzy dzwoniący na policję mężczyzną, a jego sąsiadką doszło do nieporozumienia, związanego z miejscem parkingowym. - W pewnym momencie dołączył do nich mężczyzna, który skierował w stronę zgłaszającego pistolet, grożąc jego użyciem - dodaje oficer prasowy.
Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania sprawcy. 35-letni mieszkaniec Lęborka jeszcze tego samego wieczora został zatrzymany przez policjantów. Miał przy sobie niewymagający zezwolenia pistoletowy miotacz gazu, którym najprawdopodobniej posłużył się podczas tego zdarzenia. Badanie alkotestem wykazało w organizmie mężczyzny prawie 2,5 promila alkoholu.
Śledczy zgromadzili materiał dowodowy, pozwalający na przedstawienie zatrzymanemu 35-latkowi zarzutu kierowania gróźb karalnych. Mężczyźnie grozi kara 2 lat pozbawienia wolności.