Lębork. Telefon od 7-latki uratował życie jej mamy. Na miejscu zjawili się policjanci
- Moją mamę skręca - usłyszała od 7-letniej Sary dyspozytorka numeru alarmowego 112. Jak się okazało, przytomne zachowanie dziewczynki pozwoliło uratować życie słabnącej kobiety. Nie bez znaczenia była również postawa dyspozytorki, która nie zbagatelizowała sygnału od dziecka, tylko możliwie jak najstaranniej wypytała ją o adres, dane personalne oraz objawy choroby mamy. Po uzyskaniu tych informacji na miejsce zostały skierowane odpowiednie służby.
Jako pierwsi do wymagającej pomocy kobiety dotarli policjanci z Lęborka: mł. asp. Leszek Lewandowski i post. Maciej Barchanowski. Zastali oni leżącą na łóżku kobietę i utrzymując z nią kontakt słowny zadbali, by nie straciła przytomności. Do czasu przyjazdu karetki pogotowia ratunkowego monitorowali również jej funkcje życiowe.
PRZECZYTAJ: Pożar w Sopocie. Doszło do wybuchu butli z gazem
Kobieta trafiła do szpitala, gdzie znalazła fachową pomoc. W mieszkaniu pozostało natomiast troje małych dzieci, którymi policjanci zaopiekowali się po odjeździe karetki. Funkcjonariusze ustalili dane i numery telefonów do członków rodziny i skontaktowali się z pełnoletnim bratem bohaterskiej dziewczynki, który przejął od nich opiekę nad dziećmi.
ZOBACZ: Pomorskie: Z ciężarówki spadła kłoda. 28-latka w szpitalu