Obrońcy trofeum na Lubelszczyznę udali się już wczoraj samolotem. Pierwszy gwizdek wybrzmiał o godzinie 13:00. Mimo nietypowej pory meczu, rozgrywanego co gorsza w dzień roboczy, sektor gości zapełnił się do ostatniego miejsca. Lechistów głośnym dopingiem wspierało 150 fanów.
Spotkanie zaczęło się dla Biało-Zielonych doskonale. Już w piątej minucie bramkę zdobył niezawodny Michał Nalepa. Lechia kontrolowała do przerwy przebieg meczu, próbując podwyższyć prowadzenie. Brakowało jednak skuteczności. Do szatni piłkarze schodzili przy wyniku 0:1.
Przed rozpoczęciem drugiej części gry Piotr Stokowiec jasno dał do zrozumienia, że chce wygrać wyżej z trzecioligową Chełmianką i pewnie awansować. Za Nalepę na boisko wszedł ofensywny as z rękawa, czyli Artur Sobiech. Swoje okazje mieli Lipski i Gajos, jednak wynik nie ulegał zmianie. Były zawodnik Lecha sam nie dał rady pokonać bramkarza gospodarzy, ale... wywalczył rzut karny. Jedenastkę w 75. minucie na gola zamienił Flavio.
Do końca spotkania Lechiści utrzymali korzystny rezultat, dzięki czemu mogli cieszyć się z awansu do 1/8 finału pucharowych rozgrywek. Chwilami było jednak nerwowo. W 83. minucie żółtą kartkę zobaczył... trener przyjezdnego zespołu!
Aby obronić wywalczone w maju trofeum, Lechia musi pokonać jeszcze czterech rywali.
Chełmianka Chełm 0 : 2 Lechia Gdańsk
0:1 - 5' Michał Nalepa
0:2 - 75' Flavio Paixao
Najbliższy mecz gdańszczanie rozegrają w sobotę (2 listopada) przy ulicy Kałuży w Krakowie. Przeciwnikiem będzie prowadzona przez Michała Probierza Cracovia.