Fałszywy lekarz odezwał się do mieszkanki Kwidzyna i poprosił o przyjęcie do grona znajomych. Zaczęli rozmawiać. Mężczyzna zwierzał się ze swoich planów i problemów. Pisał między innymi, że planuje przyjechać do Polski i potrzebuje pieniędzy dla swojego syna.
Czytaj też: Sopot. Dostał mandat za brak maseczki, a potem trafił do aresztu
- Mieszkanka Kwidzyna kierując się sympatią i chęcią pomocy, przelała fałszywemu "lekarzowi" 4 tysiące złotych - informuje oficer prasowy policji. - Oszust obiecał jej, że gdy tylko dostanie pieniądze, kupi bilet, przyleci do Polski i wspólnie wyjadą za granicę, by stworzyć szczęśliwy związek.
Gdy kontakt się urwał, kobieta zdecydowała się zgłosić sprawę na policję. Podczas rozmowy z policjantami uświadomiła sobie, że została oszukana. Śledczy pracują teraz nad ustaleniem tożsamości i zatrzymaniem sprawcy oszustwa.