Leśnice. Volkswagen rozerwany na pół! Dwoje 40-latków nie żyje. Dzień wcześniej zginęły tam dwie inne osoby
W okolicach Leśnic pod Lęborkiem doszło w odstępie dwóch dni do dwóch wypadków, w których zginęły 4 osoby, a 5 zostało rannych. W sobotę 1 stycznia na trasie Leśnice-Lębork na drodze krajowej nr 6 z drogi wypadło renault talia, którym jechał 28-letni mieszkaniec Słupska i jego 25-letnia pasażerka. Ich samochód przejechał przez rów i uderzył w drzewo, a mężczyzna zginął na miejscu. Kobieta trafiła do szpitala z ciężkimi obrażeniami ciała, gdzie wkrótce po przewiezieniu zmarła - więcej na temat tego wypadku pisaliśmy TUTAJ. Dzień później, tj. w niedzielę 2 stycznia, w samych Leśnicach zginęły dwie osoby, a 5 kolejnych zostało rannych. Przed godz. 15, jak wstępnie informuje policja w Lęborku, 40-latek kierujący volkswagenem, poruszając się pasem dla ruchu przeciwnego, zderzył się bocznie z prawidłowo jadącym audi A4, a następnie uderzył czołowo w prawidłowo jadące audi Q7.
Dalsza część tekstu POD GALERIĄ.
- W wyniku zderzenia audi Q7 dachowało i zjechało na pobocze jezdni, natomiast volkswagen rozerwał się na dwie części. 40-latek, mieszkaniec Lęborka, i jego 40-letnia pasażerka ponieśli śmierć na miejscu. Pięć osób podróżujących audi Q7 z obrażeniami przewiezionych zostało do szpitali - informuje policja w Lęborku.
Szczegółowe przyczyny i okoliczności obu wypadków w okolicach Leśnic pod Lęborkiem wyjaśnia tamtejsza policja pod nadzorem prokuratury. Przy tej tragicznej okazji mundurowi apelują do kierowców, by w okresie jesienno-zimowym w sposób szczególny uważali na drogach. "Pamiętajmy – prędkość dopuszczalna, nie zawsze oznacza prędkość bezpieczną!" - piszą policjanci z Lęborka.
Czytaj też: Starogard Gdański. 39-latka miała udusić noworodka. Opinia biegłych szokuje!
Czytaj też: Miał polować na dziki, wypalił do 14-latka. Myśliwy do wszystkiego się przyznał