ZOBACZ WIDEO:
– Teraz już nigdy nie pomyślę, że ta starsza pani robiąca przede mną zakupy "się grzebie". Dziś poczułem, jak to jest, gdy nie możesz po prostu zamknąć portfela – mówi jeden z licealistów, który zdecydował się założyć specjalny kombinezon.
Symulator starości składa się z ciężkiej kamizelki, rękawów i rękawic oraz obejm zakładanych na uda i podudzia. Nie tylko sprawia, że nogi i ręce stają się cięższe, ale dodatkowo ogranicza ruchomość stawów.
– Nagle okazuje się, że nie możemy podnieść z podłogi niewielkiej monety. Palce są sztywne, schylanie się sprawia nam trudność – mówi Natasza Ligocka-Świerk z sopockiego MOPS-u, który organizuje dla młodzieży warsztaty pod hasłem "Bliżej Starości". – Dodatkowo zakładamy uczniom specjalne gogle, które ograniczają widzenie. Gdyby nie laska, pewnie większość z nich mogłaby się przewrócić – dodaje koordynatorka projektu.
A uczniowie mieli do tego okazję, bowiem jednym z zadań było zejście z wysokich schodów.
– Gdyby nie laska na pewno bym się wywrócił. W tym kombinezonie nie do końca czuje się swoje nogi, ograniczona jest także widoczność. Laska stała się więc moją dodatkową parą oczu – mówi drugi z licealistów, który podczas godzinnych warsztatów dosłownie zdecydował się wejść w skórę staruszka.
Uczniowie rozmawiali także na temat stereotypów związanych ze starością. Na tablicy pojawiły się m.in. hasła Kościół, Ciechocinek, lekarze i samotność.
– Każdy z nas chciałby, by jego starość wiązała się z wolnym czasem, dalekimi podróżami i potańcówką w Ciechocinku. Takie zajęcia pokazują nam, że życie na emeryturze nie zawsze jest usłane różami. Idźmy więc dziś odwiedzić naszych dziadków, starszego sąsiada. Oni na to spotkanie czekają najbardziej – konkluduje jedna z uczennic.