W środę (1.06) tuż po godzinie 12 Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe ogłosił wyrok w sprawie Magdaleny Adamowicz. Europosłanka Koalicji Obywatelskiej i wdowa po prezydencie Gdańska oskarżona była o błędne rozliczenie podatku za najem mieszkań i ukrywanie dochodów. Zdaniem prokuratury Magdalena Adamowicz zataiła około 400 tysięcy złotych dochodu. Prokuratura Krajowa oskarżyła Magdalenę Adamowicz o dwa czyny karnoskarbowe. Przestępstwa miały polegać na nieujawnieniu w zeznaniach podatkowych za lata 2011-2012 dochodów w łącznej kwocie 400 tysięcy złotych. Pieniądze te pochodziły z najmu mieszkań. Prokurator Robert Kaczor z Prokuratury Krajowej, żądał dla oskarżonej 300 tysięcy złotych grzywny. Z kolei prawnicy broniący Magdaleny Adamowicz, domagali się jej uniewinnienia. Ostatecznie sąd zdecydował, że Magdalena Adamowicz jest niewinna.
- Nie jestem w stanie dojść do konkluzji jakie przepisy miały być naruszone - skwitowała sędzia Julia Kuciel z Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe uzasadniając swoją decyzję.
Ośmieszona w ten sposób prokuratura zamierza odwołać się od decyzji sądu pierwszej instancji, ale z ostateczną decyzją wstrzyma się do czasu otrzymania pisemnego uzasadnienia środowego wyroku.
Czytaj też: Wyrok dla oszustów z Amber Gold. Katarzyna P. wróci do więzienia