Nastolatkowie z Malborka społeczną kwarantannę odbywali w...miejskim parku. Nie przekonały ich nawet komunikaty głosowe, które codziennie przekazują funkcjonariusze policji. Konsekwencje wykroczą poza i tak duże mandaty.
Czytaj też: ZNANY ARTYSTA chory na COVID-19! Trafił na OIOM! Koronawirus w Polsce [RELACJA NA ŻYWO]
W czwartek (26 marca br. ) przed 14.00 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Malborku otrzymał zgłoszenie od jednego z mieszkańców miasta, że pomimo obowiązujących zakazów w parku przy ul. Ciepłej w Malborku gromadzi się grupa osób. Na miejscu zjawili się dzielnicowi, którzy zastali tam siedmioro młodych ludzi. Policjanci wylegitymowali młodzież. Pięcioro z nich miało ukończone 18 lat, a dwie dziewczyny po 15 i 16 lat.
Koronawirus? Wiemy!
Funkcjonariusze w rozmowie z nastolatkami ustalili, że młodzi ludzie mieli pełną świadomość o obowiązujących obecnie przepisach dotyczących przestrzegania zasad niegromadzenia się oraz o istniejącym ryzyku zagrożenia rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Młodzi ludzie wyrazili swój lekceważący pogląd na obowiązujące zasady. W związku z naganną postawą młodzieży, mundurowi zdecydowali, że wobec 5 pełnoletnich osób zostaną sporządzone wnioski o ukaranie do sądu rejonowego w Malborku.
Sprawą dwóch nastolatek zajmie się natomiast sąd rodzinny. Za złamanie zakazów dotyczących grupowania się grozi grzywna do 5000 złotych.
Parki, bulwary, targowisko miejskie i inne miejsca, w których mogą gromadzić się ludzie codziennie są monitorowane przez policjantów. Poza tym, na terenie całej Polski rozprzestrzeniane są komunikaty głosowe z radiowozów policyjnych, lub straży miejskiej.
- Apelujemy do wszystkich mieszkańców o przestrzeganie obowiązujących zasad, a zwłaszcza do rodziców, aby zadbali oto, żeby ich dzieci pozostały w domu - czytamy w komunikacie policji.