Straszne!

Mama Wiktorii i Weroniki przeraźliwie zapłakała, gdy wynosili ciała dziewczynek. Siostrzyczki zginęły w płomieniach

2024-02-11 4:34

Wiktoria miała trzy latka, Weronika 14 miesięcy. Ich malutkie ciałka na rękach wynieśli z pogorzeliska ratownicy. Ciężarna mama dziewczynek widząc to, przeraźliwie płakała. Strażacy nie zdołali wyrwać dzieci z objęć śmierci, bo gwałtowny pożar domu wybuchł nagle, ogień buchał niczym z hutniczego pieca. Teraz prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie tragedii.

Dom przy ul. Stokrotki w Gdańsku Olszynce od wielu lat zajmowała rodzina matki dziewczynek. Parterowy, od dawna nieremontowany budynek, podzielony był na dwie części. Jedną z nich zajmowała kobieta z dwójką dzieci i mężem, a drugą jej rodzice. - Nie mieli luksusów, ale Wiktoria i Weronika były otoczone troskliwą opieką - mówią nam sąsiedzi.

W ten feralny piątek (19 stycznia) około południa mróz nieco zelżał, zza chmur wyłoniło się słońce. Mama dziewczynek na chwilę wyszła za sprawunkami, w domu oprócz dzieci zostali ich dziadek i babcia. Nagle budynek stanął w płomieniach. - Jakby coś w nim eksplodowało. Kilka razy. Jęzory ognia objęły drewniany dach, ciemny dym wydobywał się przez rozbite okna - opisują świadkowie.

Czytaj więcej o sprawie: Weronika i Wiktoria spoczęły pod kołderką białych róż. Siostrzyczki zginęły w pożarze

Fatalny w skutkach pożar w Gdańsku. Przeraźliwy krzyk mamy siostrzyczek

- Informację o pożarze na ul. Stokrotki otrzymaliśmy otrzymali o godz. 12:41. Na miejsce skierowano osiem zastępów. Po przyjeździe na miejsce wozów strażackich niemal cały budynek stał już w ogniu - informował media brygadier Jacek Jakóbczyk z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku.

Matka dziewczynek była na zewnątrz, płomienie nie pozwoliły jej wejść do środka. Wskazywała drogę strażakom, mówiła, w którym pomieszczeniu mogą być dzieci. Dziadek próbował je ratować, nie dał rady, wydostał się na zewnątrz podtruty dymem. Babcia uciekła nieco wcześniej. - Pożar udało się opanować w niespełna godzinę. Następnie trwało dogaszanie drewnianej konstrukcji dachu. Jednocześnie strażacy zaczęli przeszukiwać spalone pomieszczenia i natknęli na zwłoki dwojga małych dzieci - dodawał brygadier Jakóbczyk. 

Ich mama krzyczy, płacze przeraźliwie. W końcu milknie, jakby zapada się w sobie. Patrzy niewidzącymi oczami. Była w ogromnym szoku, musiał jej pomóc psycholog.

Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście wszczęła śledztwo w sprawie pożaru. Nie ma jeszcze końcowej opinii biegłego z zakresu pożarnictwa, nie wiadomo więc, co było zarzewiem pożaru. Wiadomo za to, że dziewczynki żyły przed jego wybuchem - wykazała to sekcja zwłok przeprowadzona w zakładzie medycyny sądowej. Jednak ostateczna opinia o przyczynie śmierci zostanie wydana po przeprowadzeniu przez biegłych dodatkowych badań krwi oraz badań histopatologicznych. Na pogorzelisku znaleziono też zwłoki psa, co może wskazywać, że dym był bardzo toksyczny.

Poruszenie po tragedii w Gdańsku. Postanowili pomóc rodzinie

Mieszkańcy Trójmiasta byli bardzo poruszeni tragedią. Zapalali znicze przed spalonym budynkiem, przystawali na chwilę modlitwy. Organizowali wsparcie dla rodziny dziewczynek - Team Gdańsk Dla Dzieci zakłada zrzutkę dla pogorzelców. W pożarze domu zginęło dwoje małych dzieci. Ich rodzice potrzebują naszej pomocy, żeby je pochować. Nie stać ich na pochówek. Pomóżmy im. Razem możemy więcej - czytamy w opisie zbiórki zorganizowanej kilka dni po tragedii.

Pogrzeb Wiktorii i Weroniki odbył się 27 stycznia w kościele Św. Barbary w Gdańsku. W ostatniej drodze dziewczynkom towarzyszą najbliżsi i kilku znajomych. Spoczęły w jednym grobie w małych białych trumienkach. Mogiłę przykryły wieńce z białych róż. Ukochanym córeczkom mama i tata - ten krótki napis na szarfie nie oddaje ogromu bólu najbliższych.

Mama zmarłych dzieci jest w ciąży. Spodziewa się córeczki. Zapowiada, że da jej na imię Wiktoria Weronika. Rodzinie i bliskim dziewczynek składamy wyrazy współczucia.

Groby aktorów i twórców "Akademii Pana Kleksa". Niezapomniani

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki