Park został częściowo zamknięty. Zostanie wydane rozporządzenie, w którym wyznaczony będzie obszar zagrożenia występowania ptasiej grypy. Mniej więcej jest to teren o wielkości 10km wokół parku miejskiego. - Czekamy na postanowienie powiatowego lekarza weterynarii, ale, w związku z potwierdzonymi przypadkami ptasiej grypy u czarnych łabędzi, żeby ograniczyć możliwość emisji, ograniczyliśmy dostęp do części parku, w którym mamy ptaki - mówi Wioletta Drygas - Bogucka, powiatowy lekarz weterynarii w Wejherowie. Najprawdopodobniej wirus dostał się do Parku Miejskiego w Wejherowie, przez kaczki, które przylatują do parku. Ważne aby zachować reżim sanitarny, by wirus ptasiej grypy nie rozprzestrzeniał się dalej.
- Choroba charakteryzuje się nietypowym przebiegiem, a zmiany początkowo mogą się ograniczyć do spadku produkcji i zmniejszenia pobierania paszy. Istotne jest, aby zwrócić uwagę na każdy przypadek podwyższonej śmiertelności w stadach drobiu – poinformowała w piśmie skierowanym do wejherowskiego starostwa pani Wioletta Drygas-Bogucka. Czytaj też: Pomorskie. Wjechał terenówką na zamarznięte jezioro. Chwilę później po prostu zniknął!