Do tragicznych zdarzeń doszło w czwartek, 29 czerwca, na promie Stena Spirit płynącym z Gdyni do Karlskrony. Według medialnych doniesień 7-letni chłopiec w pewnym momencie wypadł za burtę, następnie przerażona kobieta, bez wahania skoczyła, by ratować swojego synka.
Na miejscu pracowały służby ratownicze ze Szwecji i Polski z wykorzystaniem statków oraz helikopterów. Po godzinie udało się wyciągnąć ich z wody. Oboje trafili do szpitala w Karlskronie. Niestety nie udało się ich uratować. W piątek rano rzecznik KGP insp. Mariusz Ciarka poinformował, że chłopiec i kobieta zmarli. Po południu tę informację potwierdziła w oświadczeniu również szwedzka policja.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, szwedzka prokuratura poinformowała o wszczęciu dochodzenia w związku z wypadnięciem z promu i śmiercią dwojga polskich obywateli.
- Wszczęliśmy wstępne śledztwo, w którym kwalifikacja przestępstwa to morderstwo, ale nie ma podejrzanego. Śledztwo ma na celu próbę wyjaśnienia, co się stało (na promie) - poinformowała w komunikacie prokurator Stina Brindmark z prokuratury w Karlskronie.
Prokuratura poinformowała również, że na razie nie będzie podawać dalszych szczegółów w tej sprawie.
Aktualizacja: Matka i 7-latek nie żyją. Szok! Prokuratura: Zabójstwo dziecka, samobójstwo matki. Tragedia na Morzu Bałtyckim