To jednocześnie pierwsza wizyta gigantycznego kontenerowca w Gdańsku. Dzisiaj pływający kolos zacumuje do nabrzeża terminalu kontenerowego DTC Gdańsk. Jest to wydarzenie tym bardziej godne odnotowania, że gdański terminal przeładunkowy, m.in. dzięki takim wizytom ma szansę stać się poważnym graczem na Morzu Bałtyckim, a docelowo - liderem w przyjmowaniu kontenerowców wielkich gabarytów.
Maya ma na pokładzie ok. 20 tys. kontenerów - zazwyczaj są wypełnione po brzegi sprzętem elektronicznym i meblami. Wyładowanie giganta trwa zazwyczaj 2-3 dni. Statek pływający pod panamską banderą obsługuje połączenia z Azji do Europy i należy do drugiego największego armatora na świecie MSC.
Ciekawostką jest to, że statek imię Maya, zgodnie z rodzinną tradycją, dostał po córce prezesa MSC. Inne statki tego armatora również noszą sympatyczne imiona członków tej familii i nazywają się m.in. Zoe i Oscar.
Możliwe też jest, że w najbliższym czasie w gdańskim terminalu pojawi się więcej kolosów. Do końca 2016 roku do użytku zostanie oddany drugi terminal, o zbliżonych parametrach.