Polecany artykuł:
Mecz liderującej Lechii z broniącą tytułu Legią zbliża się wielkimi krokami. Już w niedzielny wieczór (9 grudnia) rozegrane zostanie być może jedno z najważniejszych spotkań trwającego sezonu. Oba zespoły dzieli w tabeli pięć punktów.
W ubiegłym tygodniu Komisja Ligi zawiesiła karę kibicom gości i wydawało się, że fani ze stolicy obejrzą starcie z wysokości trybun. Tak się jednak nie stanie, bo Dariusz Drelich, na prośbę policji, podjął decyzję o wykluczeniu kibiców przyjezdnych z wydarzenia. Warszawski klub został o tym poinformowany przez Lechię Gdańsk, czyli organizatora.
Mobilizacja Legionistów trwała od kilku dni. Na wyjazd do Trójmiasta zapisało się około 1400 osób. - Z tego miejsca oświadczamy, że 9 grudnia, jak planowaliśmy, wszyscy jedziemy do Gdańska - informują kibice Legii, którzy już zamówili i opłacili pociąg specjalny. O decyzji wojewody pomorskiego dowiedzieli się trzy dni przed meczem. - Kto może, ten... nad morze! - dodają fani z Warszawy.
Do całej sytuacji odniósł się również klub Legia Warszawa. Pełną treść komunikatu udostępniamy poniżej.
Polecany artykuł:
"Z niezrozumieniem i niepokojem przyjęliśmy informację, że Wojewoda Pomorski podjął na wniosek policji decyzję o zamknięciu sektora gości podczas niedzielnego meczu 18. kolejki LOTTO Ekstraklasy pomiędzy Lechią Gdańsk i Legią Warszawa. Nie znamy podstaw tej decyzji i nie widzimy żadnych przesłanek do jej podjęcia.Jako Legia Warszawa nie mieliśmy też żadnej możliwości wypowiedzenia się w sprawie decyzji Wojewody ani odwołania od niej. Nie poznaliśmy nawet jej uzasadnienia, a informację o zamknięciu sektora przekazał nam klub Lechia Gdańsk. Co więcej, decyzja została podjęta cztery dni przed meczem, który jest nie tylko największym hitem kolejki, ale też jednym z najważniejszych spotkań rundy.
Stowarzyszenie kibiców zorganizowało wyjazd, zamówiło i opłaciło pociąg. Nie było powodów, aby przypuszczać, że nie zostaną wpuszczeni na stadion. Jeśli w tej sytuacji dojdzie do wyjazdu kibiców do Gdańska, jako klub nie możemy brać za to żadnej odpowiedzialności.
Jednoznacznie podkreślamy, że zarówno decyzja, jak i termin jej podjęcia są dla nas oburzające. Zamykanie sektorów z pewnością nie poprawi frekwencji na polskich stadionach, a robienie tego cztery dni przed meczem i bez merytorycznego uzasadnienia, tworzy zdecydowanie więcej zagrożeń, niż dopuszczenie do kibicowania swojej drużynie podczas meczu."
Zobacz także: Czy to jest ten sezon? Lechia Gdańsk wygrywa i powiększa przewagę!
Co będą robić kibice Legii po przyjeździe do Gdańska? Tego jeszcze nie wiadomo. Pewne jest jednak, że, jeśli rzeczywiście pojawią się w Trójmieście, policja będzie musiała eskortować tłum warszawskich fanów przez całą ich "wycieczkę".