Miał polować na dziki, wypalił do 14-latka. Myśliwy do wszystkiego się przyznał
Prokuratura Rejonowa w Kartuzach zakończyła śledztwo dotyczące postrzelenia 14-latka w czasie polowania na dziki, za czym stał jeden z myśliwych. Do zdarzenia doszło 12 września ub.r. w Załakowie pod Kartuzami, gdzie trwał odstrzał sanitarny dzików, które często żerowały na znajdującym się tam polu kukurydzy. Już po zmroku mężczyzna, członek Polskiego Związku Łowieckiego, usłyszał wśród kłosów dźwięk, myśląc, że ma do czynienia z dzikiem, po czym oddał strzał, trafiając 14-latka, który tamtędy przechodził. Myśliwy od razu ruszył chłopakowi na pomoc, wzywając na miejsce służby ratownicze. Pokrzywdzony doznał obrażeń na czas powyżej 7 dni w postaci rany postrzałowej, tj. wieloodłamowego złamania podudzia lewego, po czym był narażony na bezpośrednie niebezpieczeństwo powstania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Mężczyzna, który strzelił do 14-latka, usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania u pokrzywdzonego obrażeń na czas powyżej siedmiu dni i nieumyślone narażenie go na bezpośrednie niebezpieczeństwo powstania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Myśliwy przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Teraz grozi mu do roku więzienia.
Czytaj też: Starogard Gdański. 39-latka miała udusić noworodka. Opinia biegłych szokuje!