Miał zabić znajomego, później powiesił się na klamce! Przerażające ustalenia ws. znalezienia dwóch ciał w Gdańsku
Zagadka znalezienia ciał dwóch mężczyzn w mieszkaniu w dzielnicy Chełm w Gdańsku jest coraz bliżej rozwiązania, bo jak wstępnie ustalili śledczy, w lokum doszło do zabójstwa i samobójstwa. Policjanci dowiedzieli się o wszystkim w poniedziałek, 25 lipca, po godz. 12, gdy otrzymali w tej sprawie zgłoszenie. Gdy dotarli na miejsce, drzwi do mieszkania były zamknięte, dlatego na pomoc wezwano strażaków, którzy otworzyli je siłą. Po wejściu do środka mundurowi nie mogli z kolei dostać się do jednego z pomieszczeń, a gdy po raz kolejny użyli siły, okazało się, że na klamce wisi jeden z mężczyzn - 60-latek. Drugi, o rok starszy, leżał martwy na ziemi, cały we krwi, i jak ustalono w czasie oględzin, miał ranę cięto-kłutą w lewym łuku żebrowym, która została mu zadana prawdopodobnie leżącym na podłodze zakrwawionym nożem. Denat, który popełnił samobójstwo, był jeszcze reanimowany, bo wszystko wskazuje, że w momencie zgłoszenia sprawy na policję przez osobę, która przyszła odwiedzić 61-latka, jeszcze żył.
Czytaj też: Mieszkaniec Gdańska zamordowany! 57-latek podejrzany o zbrodnię
- Prawdopodobny przebieg zdarzenia jest taki, że między oboma mężczyznami - obaj bez stałego miejsca zamieszkania - doszło do kłótni, sprzeczki, w czasie której młodszy z nich sięgnął po nóż i zadał 61-latkowi śmiertelny cios. Gdy do mieszkania zapukała osoba, która zadzwoniła następnie na policję, 60-latek podjął decyzję o podjęciu próby samobójczej. W tej sprawie zleciliśmy już m.in. przeprowadzenie sekcji zwłok obu ciał, zabezpieczyliśmy materiał biologiczny znajdujący się na nożu i ustaliliśmy świadków, którzy znali obu mężczyzn, więc być może będą w stanie wyjaśnić, jakie łączyły ich relacje - mówi Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.