Fatalnie zaczęły się wakacje osób lecących z Trójmiasta na Wyspy Kanaryjskie. Zamiast wysiąść w raju, trafili do Warszawy. Przymusowo. Po starcie samolotu wykryto problem techniczny, który zmusił załogę do awaryjnego lądowania.
Samolot linii Enter Air wystartował o godz. 18.00 z gdańskiego lotniska i miał lecieć na Wyspy Kanaryjskie. Już na starcie zanotował opóźnienie. W Trójmieście było dziś wyjątkowo burzowo, a to nie ułatwiało pracy pilotom i obsłudze naziemnej lotniska.
– Dosyć szybko po starcie załoga zgłosiła usterkę i przekazała, że chce lądować w Gdańsku – przekazała w rozmowie z PAP rzeczniczka Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy w Gdańsku, Agnieszka Michajłow.
Samolot krążył nad Zatoką Gdańską, bo konieczne było wypalenie paliwa. Miał wylądować w Gdańsku, ale w międzyczasie zdecydowano, że jednostka poleci do Warszawy, bo nad Trójmiastem przechodziła silna burza. Ostatecznie ok. godz. 20.00 samolot Enter Air wylądował na lotnisku im. F. Chopina w Warszawie.
– Pasażerowie polecą z Warszawy innym samolotem, najszybciej jak będzie to możliwe, uwzględniając konieczność skompletowania załogi oraz ograniczenia w funkcjonowaniu obu lotnisk w godzinach nocnych. Turyści zarówno w Warszawie jak i na Fuerteventurze zostaną przetransportowani do hoteli – ogłosił zespół linii Enter Air w komunikacie dotyczącym dzisiejszej usterki i feralnego lotu na Wyspy Kanaryjskie.