Życzliwość nie, ale monitoring... owszem. Jak podkreślił w swoim komunikacie Adam Bodnar, rzecznik Praw Obywatelskich, Kodeks Pracy nie dopuszcza wykorzystywania monitoringu w celu oceny pracowników. Co więcej, jego zdaniem system monitorujący liczbę uśmiechów może naruszać przepisy RODO.
- Dane biometryczne zaliczono do kategorii danych objętych szczególną ochroną po wejściu w życie RODO. Artykuł 9. wprowadza generalny zakaz przetwarzania danych biometrycznych w celu jednoznacznego zidentyfikowania osoby fizycznej oraz wskazuje wyjątki od tego zakazu - czytamy w komunikacie.
Zarzuty te odpiera Anna Dyksińska z sopockiego magistratu. - To urządzenie nie zapamiętuje twarzy. Jesteśmy całkowicie anonimowi. To urządzenie rejestruje tylko pewną cechę twarzy, jaką jest właśnie uśmiech - tłumaczy urzędniczka.
Tymczasem zdaniem Małgorzaty Osowieckiej z sopockiego Uniwersytetu SWPS sprawę można analizować na dwa sposoby. - Z jednej strony musimy pamiętać, że każdy z nas ma inną tolerancję na bycie w jakikolwiek sposób ocenianym bądź ocenianą. Zwłaszcza więc osoby o dużej potrzebie kontroli, żyjące w strachu przed oceną, niepewne swoich kompetencji, mogą czuć się niekomfortowo. Szczególnie gdy otrzymają informacje, że ich mimika może być w jakiś sposób oceniana, nawet gdy nie prowadzi to do żadnych konsekwencji - tłumaczy Osowiecka. - Z drugiej jednak strony, musimy pamiętać, że cel tego badania, projektu, dotyczy czegoś zupełnie innego. Dodatkowo, wielu klientów deklaruje, że lubi być obsługiwanym przez takiego życzliwego i uśmiechniętego pracownika - dodaje psycholog.
To uśmiechać się czy nie? Oto jest pytanie!