Zabójstwo Ewy ze Starogardu: Syn dokonał wstrząsającego odkrycia. Szok!

Do okrutnego morderstwa doszło 31 stycznia w Starogardzie Gdańskim. Na jaw wyszły nowe okoliczności dramatu, który rozegrał się w mieszkaniu przy ulicy Tczewskiej.

Syn kobiety znalazł w mieszkaniu klucz szwedzki służący do prac hydraulicznych, który według mężczyzny mógł być narzędziem zbrodni. - Nie mam wątpliwości, że mama została zamordowana tym narzędziem, widziałem ciało mamy po śmierci, wiem jakie miała obrażenia. Ten klucz znalazłem w mieszkaniu mamy i przekazałem policji – powiedział Faktowi Paweł Orłowski.

Przypomnijmy, że ta zbrodnia wstrząsnęła nie tylko społecznością Starogardu Gdańskiego, ale całą Polską. W połowie stycznia do głuchoniemej pani Ewy przyjechał Algierczyk Abdanour Djabri. Zamieszkał u kobiety, próbował nawet namówić ją do ślubu. Gdy pani Ewa odmówiła, mężczyzna stał się agresywny, miał m.in. poniżać i bić kobietę.

O wszystkim dowiedziała się sąsiadka, która w niedzielę, 31 stycznia powiadomiła syna pani Ewy, że ta nie wyszła na spacer z psem i nie otwiera drzwi. Na miejsce wezwano służby, które po wyważeniu drzwi odkryły makabryczną prawdę. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci było uduszenie, ale kobieta miała również wiele innych obrażeń. Według syna ofiary, była przed śmiercią katowana przez zwyrodnialca.

Gdzie jest Abdanour Djabri?

Podejrzany o dokonanie zbrodni Algierczyk zapadł się pod ziemię. Poszukują go polska policja oraz Interpol, który opublikował tzw. czerwoną notę. Według niepotwierdzonych informacji Abdanour Djabri mógł wrócić do swojego ojczystego kraju.