W czwartek wieczorem 63-letni mieszkaniec Sopotu został przyjęty na oddział chorób wewnętrznych w szpitalu specjalistycznym na gdańskiej Zaspie. Mężczyzna trafił do dwuosobowej sali, w której przebywał już 93-letni mieszkaniec Gdańska. W piątek ok. godz. 3 w nocy sopocianin zaatakował staruszka stojakiem na kroplówki.
63-latek zadał ofierze szereg ciosów w głowę. Staruszek zmarł. Napastnik uciekając zaatakował pielęgniarkę. Wezwana na miejsce policja złapała mordercę w okolicach przystanku autobusowego przed szpitalem.
ZOBACZ: Morderstwo w szpitalu w Gdańsku. Wstrząsająca relacja pacjenta!
Jeszcze w piątek odbyła się sekcja zwłok 93-latka. - Przyczyną śmierci mężczyzny było uduszenie się krwią spływającą do dróg oddechowych. 93-latek doznał licznych obrażeń głowy spowodowanych bardzo mocnymi uderzeniami metalowym stojakiem na kroplówki - mówi Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
ZOBACZ: Zbrodnia w szpitalu w Gdańsku. Pacjent morderca spędził noc w areszcie
63-latek usłyszał zarzuty dokonania zabójstwa z zamiarem bezpośrednim, a także spowodowania obrażeń ciała u pielęgniarki. Podejrzanemu grozi dożywocie. Prokuratura skieruje do sądu wniosek o zastosowanie trzymiesięcznego aresztu. Krzysztof Sz. nie przyznał się do winy.
Śledczy ustalą również dlaczego 63-latek został przyjęty na oddział chorób wewnętrznych. Pacjenci szpitala na Zaspie mówią, że mężczyzna cierpiał na zaburzenia psychiczne, a w czwartek rano próbował uciec z oddziału SOR przez okno. Zatrzymany przez personel medyczny dostał leki uspokajające, po których zasnął. Kilkanaście godzin później zabił 93-latka.