Kalinek błękitny na Wyspie Sobieszewskiej. To inwazyjny gatunek kraba
Duże poruszenie wśród naukowców, ale też mieszkańców Gdańska wywołało pojawienie się na Wyspie Sobieszewskiej kalinka błękitnego, czyli inwazyjnego gatunku kraba. W niedzielę, 25 grudnia, znalazła go tam pani Agnieszka Wojkowska, choć jak informuje "Dziennik Bałtycki", skorupiak był już martwy. Sprawą zainteresował się Rafał Maciaszek z SGGW, który odpowiada za projekt Łowca Obcych, dokumentujący "lokalizowanie i obejmowanie monitoringiem roślin i zwierząt akwariowych uwolnionych do polskich wód, w których mogą stanowić zagrożenie dla naturalnego ekosystemu i gospodarki". Podobnie wygląda sprawa z kalinkiem błękitnym, który po tym jak przeniknął do strefy Morza Śródziemnego, stanowi duży problem dla miejscowych rybaków.
- Znany jako invasive blue crab, kalinek błękitny sieje spustoszenie w sieciach rybackich w Morzu Śródziemnym, lokalnie doprowadzając do sytuacji, w których ryby wcale się już nie łowią - czytamy na profilu facebookowym Łowcy Obcych.
Drugie ujawnienie kalinka błękitnego w Polsce
Kalinek błękitny został zauważony na polskim wybrzeżu po raz drugi w historii, po tym jak kilka lat temu inny przedstawiciel tego inwazyjnego gatunku znajdował się w jeziorze Dąbie w Szczecinie. Kalinek błękitny to jednocześnie największy krab, jakiego ujawniono kiedykolwiek w Polsce, bo na co dzień w Morzu Bałtyckim żyją jeszcze trzy inne gatunki. To:
rodzimy krab brzegowy;
inwazyjny krab wełnistoręki;
inwazyjny krabik amerykański.
Wojna między krabami: kalinek błękitny kontra krab brzegowy
W związku z odkryciem kalinka błękitnego na Wyspie Sobieszewskiej Maciaszek prosi, by wszystkie osoby, które zauważą inne osobniki tego kraba w Polsce, o robienie zdjęć i przesyłanie ich w wiadomości prywatnej, z uwzględnieniem daty fotografii i lokalizacji miejsca. Jak dodaje, zarówno kalinek błękitny, jak i krab brzegowy to gatunki, które wzajemnie wypierają się z danego terenu.
- Co ciekawe, rodzimy dla Bałtyku krab brzegowy, znany jako invasive green crab, konkuruje z kalinkiem tam, gdzie ten występuje naturalnie (i odwrotnie). Mamy tutaj przykład inwazji gatunków inwazyjnych na gatunki inwazyjne. Oczywiście, do tego wszystkie by nie doszło, gdyby nie interwencja człowieka, przez co gatunki te zostały sztucznie przeniesione poza ich naturalne zasięgi i zmuszone do odnalezienia się w obcych im światach, gdzie doprowadzają do ich wyniszczania - informuje profil Łowca Obcych.