Jednostki będą służyły do trudnych akcji ratowniczych, w których niezbędna jest natychmiastowa pomoc. - Skutery mają ułatwić nam operowanie w miejscach, które do tej pory były niedostępne dla łodzi ratowniczych. To między innymi okolice różnego rodzaju przeszkód nawigacyjnych, kamieni czy falochronów - mówi Maciej Zawadzki, dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.
Zobacz także: Gdańsk: Ruszyły zapisy do triathlonu! Liczba miejsc jest ograniczona
Siedem nowych skuterów trafi do Sztutowa, Świbna, Władysławowa, Ustki, Darłowa, Kołobrzegu i Dziwnowa. W 2016 roku pierwszy pojazd do przetestowania otrzymała Brzegowa Stacja Ratownictwa Morskiego w Łebie. - Ten sprzęt jest zdecydowanie najszybszy do zwodowania i do dopłynięcia. Ewakuowaliśmy ludzi ze sztucznych raf, przy molach, wejściach do portu, gwiazdoblokach. Skuter się nie niszczy, co najwyżej się odbije od przeszkody i możemy płynąć dalej - mówi Łukasz Kraciński z Brzegowej Stacji Ratownictwa Morskiego w Łebie. Posłuchaj szczegółów:
Skutery mają 3,6 metra długości, 1,5 metra szerokości oraz 30 centymetrów zanurzenia. Mogą osiągać prędkość do 35 węzłów. Na skuterze mogą jednocześnie przebywać trzy osoby. - Na szczególną uwagę zasługuje rampa, która umożliwia podjęcie z wody poszkodowanego i udzielanie mu pierwszej pomocy już na skuterze podczas transportu na brzeg - dodaje Maciej Zawadzki. Łączny koszt pojazdów to ponad 1,2 miliona złotych.
Zobacz TO WIDEO: