Na szczątki martwej foki natrafili turyści, którzy o znalezisku natychmiast powiadomili strażników miejskich. Funkcjonariusze udali się we wskazane miejsce i - zgodnie z przewidywaniami - znaleźli nieżywe zwierze. Mundurowi natychmiast zabezpieczyli teren - tak, żeby do padliny nie miał dostępu nikt przypadkowy.
Chwilę później na plażę wezwano też pracowników Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, Ochotniczej Straży Pożarnej oraz Błękitnego Patrolu WWF. Eksperci zawinęli ciało foki w specjalny worek ochronny. Ciało foki było opuchnięte, a w wielu miejscach widoczne były ubytki w futerku.
Eksperci po wstępnych oględzinach stwierdzili, że przyczyną zgonu zwierzaka może być przyłów, a foka najprawdopodobniej nie poradziła sobie z rybackimi sieciami. To zresztą częsta przyczyna zgonu tych zwierzaków pływających w Bałtyku.