W sobotnie popołudnie, w odległości 6 mil morskich od Wisłoujścia rozesłany został sygnał o zatonięciu kutra rybackiego Hel 103. Zaledwie 10 minut później akcję ratunkową rozpoczęła załoga innej jednostki, Hel 111. Załodze zatoniętego statku na szczęście nic się nie stało i zostali oni przetransportowani przez ekipę ratowniczą do Górek Zachodnich.
Teraz Urząd Morski w Gdyni musi podjąć decyzje, co zrobić z kutrem znajdującym się w wodzie. I choć do tej pory nie widać, ani nie czuć, wycieku paliwa, to wciąż istnieje takie prawdopodobieństwo. Urząd musi zatem zadecydować, czy i kiedy rozpocząć akcję wyławiania jednostki.
Mirosława Więckowska, rzecznik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, przyznała, że w gotowości pozostaje statek, który w każdej chwili mógłby pozbyć się z powierzchni wody ewentualnego wycieku paliwa. Przypomnijmy, że w zbiornikach kutra, w momencie jego zatonięcia, znajdowało się 8 ton oleju napędowego.