Sprawa z Lęborka (województwo pomorskie) powinna być przestrogą dla wszystkich, którym przez myśl przeszło, że nagranie filmu z erotycznymi zabawami i wrzucenie materiału do internetu jest dobrym pomysłem. W tym przypadku młody mężczyzna na portalu społecznościowym nawiązał internetową relację z kobietą i po krótkiej korespondencji dał się namówić na czynność seksualną online. - Po chwili zaczął otrzymywać groźby publikacji nagrania, mające na celu nakłonienie go do przelania na konto rzekomej fundacji dużej sumy pieniędzy. W efekcie kompromitujący film został rozesłany do jego znajomych - informuje st. asp. Marta Szałkowska, oficer prasowy KPP w Lęborku.
- Zgodnie z art. 191a kodeksu karnego utrwalanie wizerunku nagiej osoby lub w trakcie czynności seksualnej, używając w tym celu wobec niej przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu, albo wizerunku nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej bez jej zgody rozpowszechnienia jest zagrożone karą 5 lat pozbawienia wolności - dodaje policjantka.
Policjanci apelują ostrożność i nasza redakcja dołącza się do tych komunikatów. Jeżeli już nic nas nie odwiedzie od nagrania takiego filmu lub zrobienia zdjęć ociekających seksem - zastanówmy się kilka razy, czy chcemy komukolwiek pokazywać takie materiały. - Zwłaszcza nagie zdjęcia czy materiały filmowe, przesłane nawet z pozoru zaufanej osobie, z czasem mogą zostać wykorzystane do szantażu - podkreśla st. asp. Szałkowska.