1. Władysławowo
Miejsce, w którym parawan najlepiej rozstawić dzień przed planowanym plażowaniem. Tłumy turystów i gwar nie pomagają w odpoczynku. Co ciekawe, zaledwie kilka kilometrów od tak zatłoczonego miejsca można znaleźć naprawdę przyjemny i całkiem luźny kawałek plaży. Dlaczego więc wszyscy lgną do Władysławowa? Znalezienie odpowiedzi na to pytanie może zostać uznane za przełom w wielu dziedzinach nauki.
2. Hel
Jak półwysep długi i (nie)szeroki, każdy turysta spoza Pomorza chce dojechać na jego koniec. W Helu frekwencja zawsze przekracza wszelkie oczekiwania. Dość powiedzieć, że na początku epidemii koronawirusa sam burmistrz proponował zamknięcie miejscowości. Obawiał się bowiem, że urlopowicze przywiozą zarazę do kurortu. Tymczasem kilka miesięcy później branża radzi sobie nieźle, a większość punktów gastronomicznych i noclegowych działa na najwyższych możliwych obrotach. Tylko te tłumy... W Helu ponownie jest tłoczno, o czym zdecydowanie przekonamy się na plaży na cyplu.
3. Puck
W tym miasteczku przez ponad pół roku czas stoi w miejscu. Gdy jednak zaczyna robić się ciepło, życie w Pucku toczy się już zupełnie innym rytmem. Lepszym? Gorszym? A może po prostu innym? Niewątpliwie turystyka jest kluczowa dla wielu mieszkańców i zasobności ich portfeli. Kaszubski kurort nadmorski cieszy się na tyle dużym zainteresowaniem, że pełne plaże tracą na uroku. Ciężko czerpać radość z pobytu nad Bałtykiem, gdy w promieniu kilku metrów leży co najmniej kilkanaście osób.
Chcesz dowiedzieć się, gdzie nad Bałtykiem można spędzić wakacje w ciszy i spokoju? Przeczytaj poniższy artykuł!
Wakacje 2020. Czytaj najciekawsze artykuły!