Najpierw skórował koty, później zrobił to samo Paulinie. Inspirował się Hannibalem Lecterem

2022-12-10 11:37

Patryk D. został w listopadzie br. skazany na dożywotnie więzienie za wyjątkowo brutalne morderstwo na 23-letniej Paulinie, którą znał od czasów dziecięcych. Mężczyzna udusił kobietę, a później oskurował i poćwiartował jej ciało, które ukrył w foliowych workach na polu w okolicach wsi Piotrowo. 22-letni morderca już wcześniej przejawiał chęć do patologii.

Najpierw skórował koty, później zrobił to samo Paulinie

Patryk D. popełnił jedną z najbrutalniejszych zbrodni w ostatnich latach w Polsce, mordując 23-letnią Paulinę. Do zdarzenia doszło na początku marca 2020 r., a wkrótce wyszło na jaw, że 22-letni obecnie zabójca udusił kobietę, by później oskurować i poćwiartować jej ciało. Fragmenty ukrył w foliowych workach i zakopał w kilku różnych miejscach na polu w okolicach wsi Piotrowo w województwie pomorskim. Ofiara spoczęła na cmentarzu parafialnym na cmentarzu w Nowogrodzie pod Łomżą.

Jak informuje Gazeta Wyborcza Trójmiasto, Patryk poznał cztery lata starszą Paulinę przez internet, gdy byli jeszcze dziećmi - ona chodziła do jednego z gimnazjów na Podlasiu, on uczęszczał do podstawówki w Nowym Dworze Gdańskim. Obydwoje interesowali się średniowieczem i kulturą nordycką, wymieniali się grafikami prezentującymi stare zamki i cmentarze, ale choć od początku złapali wspólny język, mieli się później wielokrotnie rozstawać, by jednak tak samo szybko do siebie wracać. Chłopak był introwertykiem i część osób uważała go za dziwnego, ale nie do tego stopnia, by przed nim przestrzegać. Nie pochodził też z patologicznej rodziny ani nie sprawiał problemów wychowawczych, ale mimo to miał swoją ciemną stronę. Utożsamiał się z Jokerem, niezwykle charakterystycznym czarnym charakterem z serii komiksów o Batmanie, ale robił też znacznie gorsze rzeczy.

- Miał jakąś chorą satysfakcję z zabijania zwierząt. Pamiętam, że już jako dziecko chwalił się zabijaniem żab. Oskórowanym kotom robił zdjęcia, miał też rysunki - powiedziała Gazecie Wyborczej Trójmiasto jedna z osób, która znała chłopaka.

Inspiracja Hannibalem Lecterem

Jak informuje Gazeta Wyborcza Trójmiasto, 22-latek kolekcjonował ponadto białą broń typu: dzidy, siekiery i noże, a do tego fascynował się seryjnymi zabójcami i kanibalizmem - źródłem jego inspiracji był Hannibal Lecter, bohater powieści Thomasa Harrisa. Mimo tego to właśnie pochodzący z Nowego Dworu Gdańskiego chłopak był, według ustaleń śledczych, najbliższą dla Pauliny osobą.

- Relacja była bardzo intensywna. Żyli we własnym świecie. Wzajemnie się rozumieli. Ale to Patryk D. był stroną apodyktyczną, dominującą - mówiła sędzia Alina Miłosz-Kloczkowska, którą cytuje Gazeta Wyborcza Trójmiasto.

Groził Paulinie, że zabiję ją w urodziny

Jak informuje Gazeta Wyborcza Trójmiasto, w 2019 r. dziewczyna wyprowadziła się do Warszawy, po tym jak po raz kolejny rozstała się z Patrykiem. Nadal miała z nim jednak kontakt, a w lutym 2020 r. chłopak odwiedził ją w stolicy, przyjeżdżając na weekend, który spędzili tylko we dwoje. Jak zeznała współlokatorka 23-latki, Patryk miał wtedy powiedzieć Paulinie, że z rozmysłem próbował odzyskać jej zaufanie, by jej to później zabrać, co miało być karą za to, że go zostawiła. To nie wszystko, bo miał jej wprost wyznać, że zabije ją w jej urodziny, ale ta zbagatelizowała jego słowa, choć jej koleżanka prosiła ją, by zerwała z nim kontakt. 7 marca dziewczyny pokłóciły się, a Paulina postanowiła wyjechać z Warszawy - od razu pojechała do Nowego Dworu Gdańskiego, by zobaczyć się z Patrykiem. Mama dziewczyny odebrała niedługo SMS-a o następującej treści:

- Mieszkanie mamy na teraz. Chcę trochę czasu dla siebie na własne życie. Żeby spróbować żyć sama. Byłabym wdzięczna za jakieś dwa miesiące bez kontaktu. Dobrze to wpłynie na moje traumy. Odezwę się jak coś. A teraz blokuje was wszystkich. Naprawdę doceniłabym zrozumienie i racjonalne zachowanie w tej sytuacji. Pa - cytuje wiadomość Gazeta Wyborcza Trójmiasto.

Wyrok dla Patryka D.

Jak informuje Gazeta Wyborcza Trójmiasto, kobieta nie uwierzyła jednak, że mogła to napisać jej córka, i zgłosiła jej zaginięcie policji. Mundurowi szybko skierowali swoje kroki do chłopaka, bo Paulina po raz ostatni logowała się do sieci z terenu Nowego Dworu Gdańskiego. Ten konsekwentnie zaprzeczał, by miał coś wspólnego z zaginięciem 23-latki i w czasie każdego z kilku przesłuchań podawał tę samą wersję wydarzeń, nie zdradzając przy tym jakichkolwiek emocji. Został ostatecznie zatrzymany 30 kwietnia 2020 r., a wkrótce później cała prawda o zbrodni wyszła na jaw. Patryk D. próbował jeszcze tłumaczyć organom ścigania, że Paulina planowała odebrać sobie życie, a on miał jej w tym pomóc, ale dzięki pamiętnikowi, jaki prowadziła ofiara, i analizie biegłych udało się ustalić, że wcale nie miała takiego zamiaru. Co więcej, wyjeżdżając do stolicy, snuła plany na przyszłość.

- Chciałabym go tylko zapytać, dlaczego to zrobił. Moja córka nie zasługiwała na to, co on zrobił z nią. Nie ma żadnego wytłumaczenia. Będę czekała na sprawiedliwy wyrok sądu, bo rozmawiać z nim nie chcę. Mam nadzieję, że już nigdy nie wyjdzie zza krat i nikt nie będzie musiał przeżywać tego co ja - mówiła w czasie procesu mama 23-latki.

Patryk D. został w I instancji skazany na 25 lat więzienia, ale po odwołaniu prokuratury Sąd Apelacyjny w Gdańsku zwiększył karę do dożywocia. Prawomocny wyrok w tej sprawie zapadł 8 listopada br.

Morderca poćwiartował ciało 23-letniej Pauliny. Grób Pauliny P. na cmentarzu parafialnym w Nowogrodzie
Sonda
Czy dożywocie to odpowiednia kara za zabójstwo?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki