Jak dowiedział się nasz reporter, skandal z farbowanymi włosami wybuchł trzy lata tremu. W jednym z salonów urody stała klientka zleciła farbowanie włosów. Fryzjerka nałożyła farbę i zastosowała do tego zły dodatkowy zabieg, co skutkowało zniszczeniem włosów. Sąd na wniosek stron powołał biegłych sądowych z dziedziny fryzjerstwa. - Biegli wskazali, że fryzjerka użyła do farbowania produktów bez znajomości ich zastosowania, a użycie sauny po zabiegu było posunięciem niedopuszczalnym i poparzyło skórę naszej klientki - informuje pełnomocnik poszkodowanej.
Biegli uznali, że proces regeneracji włosów zajmie do 4 lat, a łączny koszt zabiegów wyniesie nawet 24 tys. złotych. Sąd tyle nie zasądził i kwota zamknęła się na 10 300 złotych. Fryzjerka będzie też musiała ponieść koszty procesu. Wyrok jest prawomocny.