Zgłoszenia o kradzieżach i kradzieżach z włamaniem kartuscy funkcjonariusze otrzymywali już od kilku tygodni. - Na podstawie zebranych informacji mundurowi wytypowali jedną osobę, dobrze znaną policji, która mogła mieć coś wspólnego z kradzieżami, do których dochodziło w ostatnim czasie w powiecie kartuskim. W miniony wtorek o godzinie 2:00 pełniący służbę stróże prawa w rejonie Kartuz podczas patrolu zauważyli leżący na jezdni przy ulicy Kościerskiej ozdobny metalowy przedmiot, przypominający przęsło ogrodzenia, wokół którego na zaśnieżonym podwórku widoczna była wyjęta z zawiasów brama. Policjanci zauważyli ślady obuwia przy leżącej furtce, które wyglądały na świeże. Funkcjonariusz zabrał psa służbowego o imieniu "Nardo", który podjął trop - informuje Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku. Stróże prawa podążali za psem oraz śladami butów. Pies zatrzymał się po przejściu około 2,5 kilometra, przy jednym z kartuskich osiedli. - "Nardo" doprowadził policjantów pod drzwi jednego z mieszkań, gdzie był bardzo pobudzony i chciał wejść do środka. Drzwi mieszkania otworzył 30-letni mężczyzna, a razem z nim był 44-latek. Podczas interwencji funkcjonariusze znaleźli na kuchennym blacie i przy jednym z mężczyzn znaczną ilość narkotyków. W mieszkaniu mundurowi znaleźli również buty, które były mokre, a wzór ich podeszwy odpowiadał wzorowi śladów odcisku znalezionego przy ulicy Kościerskiej. Policjanci zabezpieczyli narkotyki, a mężczyzn zatrzymali i przewieźli do komendy w Kartuzach - podaje pomorska policja.
Podczas przeszukania mundurowi znaleźli narkotyki i rzeczy pochodzące z kradzieży. Ustalili, że przedmioty należały do 30-latka zatrzymanego we wtorek. W sumie zabezpieczono 122 sztuki tabletek zawierających substancje zakazane, około 21 gramów amfetaminy oraz około 2,5 grama marihuany. Podejrzany 30-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów.