Do incydentu doszło w miniony wtorek, 7 czerwca, na lotnisku im. Lecha Wałęsy w Gdańsku. 30-letni mieszkaniec województwa warmińsko-mazurskiego wszczął awanturę. Był agresywny i wulgarny. Rzucał rzeczami osobistymi i uderzał w płytę z pleksi osłaniającą pracownika dokonującego odprawy. Kiedy mężczyzna dał upust swojej agresji, wyszedł z terminala i wtedy ujęli go funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych Placówki Straży Granicznej w Gdańsku. 30-latek cały czas wymachiwał rękami, krzyczał i wulgarnie się zachowywał.
Czytaj też: Gdynia. Dryfowała twarzą do wody przy basenie portowym! 46-latka rzuciła się między statki
Agresywny, niedoszły pasażer lotu do Szwecji, został przewieziony do pomieszczeń Straży Granicznej i przebadany na zawartość alkoholu. Okazało się, że "wydmuchał 2,3 promila. Po wytrzeźwieniu w Pogotowiu Socjalnym, przeprowadzono z nim dalsze czynności.
Mężczyzna musiał słono zapłacić za swoje niewłaściwe zachowanie. Za naruszenie przepisów porządkowych na lotnisku oraz zakłócenie spokoju strażnicy graniczni ukarali 30-latka mandatem w wysokości 1000 złotych.
Czytaj też: Tajemnicza śmierć w zamkowej baszcie. Odłączył się od wycieczki, ciało znaleziono kilka dni później