Ucieczka porsche się nie udała, piesza też nie. 47-latek wylądował w szpitalu
47-latek uciekał porsche, pieszo, ale gdy nie zdołał zgubić policjantów z Gdyni, postanowił ich zaskoczyć szczerym wyznaniem, co zakończyło się dla niego wizytą w szpitalu. Wszystko działo się w poniedziałek, 2 października, ok. godz. 21.30, gdy mundurowi z kontroli drogowej próbowali go zatrzymać na ul. Morskiej. Mężczyzna ruszył jednak do natychmiastowej ucieczki, a pościg za kierowcą porsche panamera zakończył się dopiero w Rumi. Na skrzyżowaniu ulic: Sobieskiego i Gdańskiej skręcił on w prawo i porzucił samochód, po czym ruszył pieszo w kierunku pobliskich zabudowań. Policjanci dopędzili kierowcę, zanim zdążył się schować.
- Mężczyzna, 47-letni mieszkaniec Połczyna, przyznał, że pił wcześniej piwo, jednak odmówił badania alkomatem. W związku z powyższym mundurowi przewieźli go do szpitala na badanie krwi. Policjanci zatrzymali 47-latkowi prawo jazdy - informuje Komenda Miejska Policji w Gdyni.
Za ewentualne kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 3, a za niezatrzymanie się do kontroli drogowej - do 5 lat do więzienia. Mężczyzna odpowie też za wykroczenia drogowe, które popełnił, uciekając przed policją.