Nie żyje doktor Wiola Pokora. „Nigdy nie odmówiła nikomu pomocy. Każdy człowiek był dla niej równie ważny”
W poniedziałek, 16 października w mediach społecznościowych pojawił się rozdzierający serca post. Szpital Pucki opublikował informację o śmierci lek. Wiolety Pokory, która przez blisko 20 lat była związana z tamtejszą placówką.
Jak czytamy w poście, lekarka była „zawsze uśmiechnięta i pozytywna”. − Nigdy nie odmówiła nikomu pomocy, a każdy człowiek był dla niej równie ważny. Chirurgia była jej powołaniem, pasją i życiem. Kochała koty, powtarzała "koty są lepsze niż psy, mają swój charakter, nie lubią byle kogo". Lek. Wioleta Pokora była kimś, była po prostu dobrym człowiekiem − napisali o zmarłej.
Byli i obecni pacjenci lek. Wiolety nie mogli przejść obojętnie obok takiej informacji. W komentarzach wyrazili swój smutek i niedowierzanie. − Cudowna osoba, bardzo duża strata. Coraz mniej takich lekarz. Bardzo współczuję – napisała Ewa.
− Wielka strata. To prawda nigdy nie odmówiła pomocy, sama się przekonałam jak mnie zoperowała na cito. Cudowna lekarka z powołania. Wyrazy współczucia dla całej rodziny − dodała Agata.
− Wspaniała pani doktor z sercem na dłoni. Wyrazy współczucia dla rodziny − pisze Weronika.
− Taką chcę ją zapamiętać jak widać na zdjęciu. Pełną radości, zawsze uśmiechnięta, z sercem na dłoni i zawsze gotową do pomocy. Dziękuję, że los dał spotkać taką osobę na drodze mojego życia. Wiolciu do zobaczenia − dodała Romana.
− Po operacji razem chodziłyśmy na fajeczkę, cudowna osoba. Będzie na pewno jej brak. Moje wyrazy współczucia dla rodziny – podsumowała Sabina.