Nietypowa akcja strażaków. Drogi sprzęt na ratunek... smartfona. Internauci oburzeni.

i

Autor: DARIUSZ KUCHARSKI / SUPER EXPRESS(2) Zdj. ilustracyjne.

Przesada?

Nietypowa akcja strażaków. Drogi sprzęt na ratunek... smartfona. Internauci oburzeni

2024-05-31 13:20

Dwa zastępy strażaków, specjalistyczne wozy, ponton i dron wodny. Takie siły i środki zostały wysłane nie na ratunek ludzkiego życia, a... do utopionego telefonu komórkowego i dokumentów. Pechowcem był turysta z Ukrainy, któremu do wody wpadła saszetka, gdy relaksował się, pływając po stawie rowerem wodnym. Służby na razie milczą ws. tej nietypowej interwencji.

Strażacy użyli drogiego sprzętu. Pod wodą szukali smartfona i dokumentów

O sprawie poinformowali strażacy z OSP Choczewo. Na swojej stronie zamieścili relację z akcji poszukiwawczej. Użyto dwóch samochodów straży pożarnej, pontonu i drogiego drona, kupionego za ciężkie pieniądze do poszukiwania ludzi pod wodą.

- Uważam, że ta interwencja nie powinna mieć w ogóle miejsca. Dzisiaj zastępy straży pożarnej zadysponowano do Wejherowa, aby pomóc obywatelowi Ukrainy w odnalezieniu telefonu i dokumentów, które wpadły do wody przy przystani rowerków wodnych - oburza się na portalu X Mateusz Rogala z portalu remiza.pl.

Drogi sprzęt szukał w wodzie. Mamy komentarz służb wojewody

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy telefonicznie oficera prasowego PSP w Wejherowie, urząd gminy Choczewo i biuro Wojewody Pomorskiego, które jak do tej pory (31 maja, godz. 13) odpowiedziało na nasze zapytanie. Jak dowiedzieliśmy się od biura prasowego UW, na numer alarmowy 112 zadzwoniło małżeństwo, a osoba przyjmująca zgłoszenie zdecydowała o zadysponowaniu służb na miejsce zaginionej saszetki.

Do sprawy wrócimy.

ZOBACZ TEŻ: IMGW podało temperaturę wody w Bałtyku. Czy można się już kąpać w morzu?

Sonda
Widziałeś/aś kiedyś strażaków w akcji?
Strażacy uwolnili psa z wodnej pułapki

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki