Do zdarzenia doszło 10 listopada. Radiowóz wygląda, jakby nie miał włączonych sygnałów świetlnych jedzie lewym pasem z dużą prędkością. Niebezpiecznie zbliża się do jadącego prawidłowo samochodu, którego kierowca zarejestrował całe zajście. W ostatniej chwili policyjny samochód zjeżdża na prawy pas. Brakowało sekundy, a doszłoby do czołowego zderzenia z radiowozem.
Policja nie ma sobie nic do zarzucenia. Radiowóz miał jednak włączone sygnały dźwiękowe i świetlne, co oznacza, że był on pojazdem uprzywilejowanym, a więc mógł poruszać się po drodze w taki sposób. Policja nie ma sobie w tym wypadku nic do zarzucenia. Jednak internauci komentujący nagranie, nie pozostawiają na policjantach suchej nitki.