Na sierpniowej sesji Rady Miasta Gdańska rajcy przegłosowali uchwałę, która daje możliwość pomocy uchodźcom. Ci ostatni będą mogli ubiegać się o prawo do mieszkania komunalnego. - O wszystkim będzie decydował prezydent. To on zadecyduje, czy w danym przypadku taka pomoc jest potrzebna, czy też nie - mówią nam przedstawiciele Biura Prasowego w Gdańsku.
Przypomnijmy, w Gdańsku istnieje długa kolejka do mieszkań miejskich. Biedniejsze rodziny muszą w niej czekać, aż zostanie im przyznany miejski lokal. Niektórzy czekają kilka i więcej lat.
Uchwała radnych furtką dla masowej imigracji?
Uchwała, którą przegłosowali ostatnio miejscy radni, "wrzuca" do takiej kolejki także i uchodźców. - W wyjątkowych sytuacjach, decyzją prezydenta będzie można takiej rodzinie przyznać mieszkanie poza kolejką - przyznają urzędnicy.
Niektóre z portali (umownie można je usytuować po "prawej" stronie polskiej sceny politycznej) opisują uchwałę jako furtkę, przez którą do Gdańska masowo zaczną napływać imigranci, na przykład z Afryki. W czasie, gdy problem uchodźców narasta w Europie, takie doniesienia wywołują wściekłość gdańskich urzędników. Prezydent Adamowicz zabrał głos w tej sprawie:
Taka pomoc to absolutny margines...
Jak tłumaczy, taka pomoc uchodźcom będzie dotyczyć 1-2 rodzin rocznie i w pierwszej kolejności obejmie obywateli Ukrainy. "Przypomnę że od 18 lat przyjmujemy w ten sposób po 2 rodziny repatriantów rocznie do Gdańska i większość z nich zintegrowała się z naszą społecznością" - na swoim blogu pisze prezydent.
I przypomina: "Uzyskanie statusu uchodźcy w Polsce to proces wielu miesięcy, od 6 do 24, w trakcie których przybyszom często kończą się środki do życia oraz cierpliwość i wybierają drogę, dalej na Zachód. Nie jesteśmy krajem systemowo gościnnym. Zdarzają się jednak rodziny z Ukrainy, które, ze względu na swoich polskich przodków, czują się kulturowo lepiej w Polsce i tu proszą o status uchodźcy".
Prezydent zapewnia też, że pierwszeństwo do lokali komunalnych będą miały tutaj rodziny z Gdańska.