Nowy bar mleczny w Gdańsku. Jest inny niż wszystkie. Dlaczego?

Wnętrza nowego lokalu "Centrala" mieszczą się w podziemiach Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Od dzisiaj posilą się w nim jednak nie tylko urzędnicy i petenci magistratu, ale wszyscy, których najdzie na to ochota. Bar mleczny będzie otwarty od poniedziałku do piątku, a w wyremontowanym lokalu zjemy typowe dania bistro z podziałem na potrawy jarskie, wegetariańskie oraz mięsne.

Poszczególne dania nie uderzą gości po kieszeni - najtańsze potrawy zjemy już za 4 zł, a górna granica kończy się na 16 zł - w tej cenie dostaniemy zestaw dnia, na który składają się dwie propozycje obiadowe. 

i

Bar "Centrala" nie różni się więc z pozoru od innych miejsc tego typu. O wyjątkowości inicjatywy stanowią jednak pracownicy lokalu. Zostali oni zrekrutowani spośród podopiecznych z rodzinnych domów dziecka, a na pomysł stworzenia miejsca, które połączy funkcje gastronomiczne ze społeczną misją wpadła Marianna i Piotr Wróblewscy z Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej (GIFS).

Małżeństwo znane jest z takich projektów jak So Stay Hotel. Hotel, który cieszy się dużą popularnością działa na podobnych zasadach - młodzi ludzie uczą się w nim zawodu i przygotowują się do wejścia w dorosłość.

- To są bardzo fajni, młodzi i aktywni ludzie, którzy często muszą godzić swoje obowiązki w pracy z nauką - opowiada Marianna Sitek-Wróblewska. - Otwarcie baru daje nam możliwość rozwijania się i kontaktu z ludźmi - zachwala jedna z podopiecznych rodzinnego domu dziecka.

Jak podkreślał prezydent Paweł Adamowicz, otwarcie baru łączy "smaczne z pożytecznym" i przypomniał że ok. 70 proc. młodzieży z placówek wychowawczo-opiekuńczych doświadcza trudności z odnalezieniem się na rynku pracy. - Dlatego jako miasto wspieramy rozwój firm społecznych, nastawionych jednocześnie na wysoką jakość usług, rynkowe podejście i mierzenie się ze społecznymi wyzwaniami - mówił. 

Lokal w magistracie miasto przekazało bezpłatnie Fundacji na okres 10 lat. Bezpłatnie, co znaczy, że GFIS nie będzie obciążone żadnymi opłatami za dzierżawę. Musi natomiast samodzielnie opłacać media i wszystkie inne koszty związane z prowadzeniem baru. Remont pomieszczeń pod przyszły bar w gdańskim magistracie trwał od października ubiegłego roku.

Zobacz też: Na widok tej planszy uśmiechają się mieszkańcy Gdyni. Witacz z Redłowa zniknął. Wiemy, co się z nim dzieje