Przypomnijmy, że w lutym 2018 roku Paweł Adamowicz podjął decyzję o wprowadzaniu na terenie Gdańska bezpłatnych przejazdów dla uczniów szkół podstawowych, gimnazjów, liceów, techników, szkół branżowych i zawodowych. Pomysł wejdzie w życie 1 lipca bieżącego roku. Kilka dni później na analogiczny krok zdecydowały się również władze Sopotu, Gdyni i Rumi. Z przywileju skorzystają w tym przypadku uczniowie wszystkich szkół. Lokalizacja placówki nie będzie miała znaczenia. Za przejazdy nie zapłacą także dzieci i młodzież niepełnosprawna, korzystająca z dowozów minibusami. Jedynym warunkiem skorzystania ze wspomnianej ulgi jest meldunek na terenie miasta, którego ta ulga dotyczy.
Darmowe przejazdy w Sopocie, Gdyni oraz Rumi zaczęły obowiązywać od 1 czerwca 2018 roku. - Tylko kompleksowe działania mają szansę na sukces tego przedsięwzięcia, którego faktycznie oczekują nasi mieszkańcy - pisały w wydanym oświadczeniu osoby decyzyjne. Co w takim razie o zmianach w Gdańsku mówią władze grodu nad Motławą?
Zobacz także: Darmowa komunikacja miejska dla uczniów w całym Trójmieście!
- Od pierwszego dnia lipca około 64 tysiące uczniów z Gdańska zyska możliwość korzystania z bezpłatnej komunikacji miejskiej. Jest to wyraz polityki prorodzinnej mierzonej w szerszej świadomości i perspektywie. To nie tylko wsparcie finansowe dla gdańskich rodzin, ale również propagowanie już od najmłodszych lat korzystania z publicznej komunikacji - przekonywał prezydent Gdańska podczas konferencji prasowej, zorganizowanej w lutym. Z nowej oferty skorzystają dzieci oraz uczniowie do ukończenia szkoły średniej, posiadający Kartę Mieszkańca, która funkcjonuje w Gdańsku już od czterech miesięcy. Od 1 lipca 2018 roku na nośnik będzie można doładować bezpłatny bilet.
Nietrudno się domyślić, że pomysły o darmowej komunikacji miejskiej mają bezpośredni związek z wyborami samorządowymi. Już na jesieni wybierzemy lokalne władze, a osoby piastujące aktualnie ważne stanowiska będą ubiegały się o reelekcję.