Czego szukają policjanci?
Jednym z najprostszych sposobów na zatrzymanie epidemii ASF jest usunięcie z terenów leśnych padłych zwierząt, które są rezerwuarem dla wirusa. Właśnie dlatego w Gdyni praca służb jest wzmożona. Odnalezienie wszystkich martwych zwierząt jest kluczowe - funkcjonariusze centymetr po centymetrze poszukują więc trudny, leśny teren. Przeszukano już podmokły obszar lasu i zbiorniki wodne między Dąbrową a Chwarznem.
Znaleziono 6 martwych zwierząt
W związku z wystąpieniem wirusa ASF (afrykańskiego pomoru świń) od miesiąca część gdyńskich lasów jest objęta zakazem wstępu. Służby systematycznie przeczesują las, szukając zwierząt padłych w wyniku tej niebezpiecznej i wyniszczającej choroby. W ostatniej zmasowanej akcji udział wzięli pracownicy inspekcji weterynaryjnej, łowczy z kół „Trop” i „Głuszec”, OSP Wiczlino, OSP PKM, grupa PCK Trójmiasto, straż miejska, służby leśne i policja oraz Nadleśnictwo Gdańsk. Przez 6 godzin znaleziono 6 martwych zwierząt.
Zwłoki dzików stanowią potencjalne zagrożenie zarażenia dzików kolejnych. Zasada jest określona w ten sposób, że poszukujemy dzików w terenie trudnym – wzdłuż cieków wodnych. Zwierzęta, które chorują na ASF, ze względu na bardzo wysoką gorączkę i na wysokie temperatury, które panują obecnie, szukają cienia i ochłodzenia blisko wody. W związku z tym istnieje prawdopodobieństwo, że w tych ciekach je znajdziemy.Jeżeli chodzi o znalezienie zwłok dzików (przez mieszkańców), zasady są określone bardzo prosto: informacja jak najszybciej na dyżurny telefon straży miejskiej, bo tak jest skanalizowana informacja, jeśli chodzi o zwłoki. Natomiast jeśli my znajdziemy dzisiaj padłe zwierzęta, jest przygotowana uprawniona firma, by je podjąć i bezpiecznie przewieźć na zbiornicę padliny
- mówi lekarz weterynarii Piotr Jeliński
Zwierzęta padają w ciągu 24 godzin
Afrykański pomór świń (ASF) to groźna choroba wirusowa, na którą chorują wyłącznie świnie i dziki. Ludzie nie są wrażliwi na zakażenie wirusem ASF. Choroba ta nie stwarza zagrożenia dla ich zdrowia i życia. Nie zagraża też naszym domowym pupilom, psom, kotom czy ptakom, nawet jeśli zostanie przyniesiona na butach i łapkach. Jednak dla populacji dzików zamieszkujących trójmiejskie lasy rozprzestrzenianie się wirusa oznacza unicestwienie. Dla zwierząt, które nigdy nie miały kontaktu z wirusem, jest on śmiertelny. Zwierzęta padają w ciągu 24 lub 48 godzin.
Co zrobić gdy znajdziemy w lesie martwego dzika?
Jeżeli to możliwe, należy oznakować miejsce znalezienia zwłok dzika w celu ułatwienia ich odnalezienia przez właściwe służby. Nie należy zbliżać się do truchła. Należy zgłosić fakt znalezienia padłego dzika na terenie miasta do straży miejskiej pod numerem 986. Należy podać:
- miejsce znalezienia zwłok (np. charakterystyczne punkty orientacyjne lub współrzędne GPS),
- dane osoby zgłaszającej (w tym numer telefonu kontaktowego),
- liczbę padłych zwierząt,
- ewentualnie stan zwłok padłych dzików (pozwalający oszacować czas wydarzenia).
Fakt padłego zwierzęcia można zgłosić przez Asystenta Mieszkańca w aplikacji mobilnej gdynia.pl lub w Koncie Mieszkańca. W module Martwe Zwierzęta za pomocą pinezki szybko i precyzyjnie wskażemy służbom dokładne dane geolokalizacyjne. Po powrocie do domu należy starannie wyczyścić obuwie oraz ciało i odzież.