Jak podaje Dział Prasowy Prokuratury Krajowej, oszuści wyszukiwali ofiary w książkach telefonicznych. Postępowanie prowadzone wspólnie przez Pomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku oraz funkcjonariuszy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku wykazało, że rozpracowywana grupa miała charakter transgraniczny. - Jej członkowie z terytorium Wielkiej Brytanii telefonowali na numery stacjonarne pokrzywdzonych. Przy typowaniu ofiar wykorzystywali informacje zawarte w starych książkach telefonicznych. Często wybierano osoby o mało popularnych w dzisiejszych czasach imionach, co mogło wskazywać na podeszły wiek. Pokrzywdzonymi byli seniorzy rozsiani na terenie całego kraju, mieszkający m.in. w Gdańsku, Gdyni, Krakowie, Zielonej Górze, Rzeszowie czy Poznaniu - informuje Prokuratura Krajowa.
Pokrzywdzeni byli informowani o prowadzonej akcji policyjnej przeciwko grupie hakerów. Przestępcy tłumaczyli, że współpracują z pracownikami banku, a posiadane przez seniorów oszczędności są zagrożone. - Po zdobyciu zaufania rozmówców fałszywy policjant oświadczał, że celem zabezpieczenia oszczędności konieczne jest ich przelanie na bezpieczny rachunek prokuratury lub policji. W rzeczywistości były to rachunki bankowe założone w placówkach na terenie Polski przez tzw. "słupy", czyli najczęściej osoby bezdomne, które werbowano w różnych miastach - podaje Prokuratura Krajowa.
Ofiary przestępstw straciły oszczędności w wysokości od kilkunastu do kilkuset tysięcy złotych. Szokuje też łączna suma pieniędzy, która trafiła na konta oszustów. To ponad 2,5 miliona złotych! Część z wyłudzonych środków zabezpieczono w toku postępowania poprzez blokady rachunków. Zarzuty usłyszało w sumie 30 osób. Teraz do Sądu Okręgowego w Gdańsku trafił akt oskarżenia przeciwko Adamowi B, Dariuszowi J., Weronice K., Natalii K. oraz Adrianowi A. Mieli oni tworzyć wspomnianą grupę przestępczą. Wszyscy mogą trafić za kratki nawet na 20 lat.