W śledztwie dotyczącym grupy przestępczej wyłudzającej pieniądze od klientów nocnych klubów go-go policjanci z CBŚP na polecenie prokuratora zatrzymali kolejnych 8 osób. To kierownicy i pracownicy klubów w Krakowie, Gdańsku i Sopocie. - Działania były przeprowadzone na terenie województw pomorskiego, małopolskiego i podlaskiego. Wśród zatrzymanych znajdują się zarówno kierownicy, jak i pracownicy klubów - zaznaczył podkomisarz Paweł Żukiewicz z zespołu prasowego Centralnego Biura Śledczego Policji. Prokurator przedstawił ośmiu zatrzymanym zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz popełnienia szeregu rozbojów i oszustw na szkodę klientów klubów.
- Zarzutami objęto zarówno osoby dokonujące bezpośrednio przestępstw na terenie klubów, jak i zatrudnione w tzw. centrali, które poprzez sieć monitoringu obserwowały w czasie rzeczywistym przebieg popełnianych przestępstw, typowały klientów klubów do popełniania na ich szkodę przestępstw, nadzorowały i kreowały sposób ich popełniania, a także dyscyplinowały i wymierzały kary kelnerkom i tancerkom za zachowania zagrażające bezpieczeństwu zorganizowanej grupy przestępczej - tłumaczyła Prokuratura Krajowa.
Oszustwa w klubach go-go w całej Polsce
Wobec trzech zatrzymanych Sąd Rejonowy dla Wrocławia–Śródmieścia zastosował tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy. Wobec pozostałych podejrzanych prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości od 5 do 30 tysięcy złotych, dozoru policji, zakazu kontaktowania się z podejrzanymi oraz zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu. Za zarzucane czyny może im grozić nawet do 12 lat więzienia.
W ostatni weekend maja 2022 roku policjanci rozbili grupę przestępczą, której członkowie są podejrzani o rozboje i oszustwa na szkodę klientów klubów nocnych go-go. Akcja była przeprowadzona w 22 klubach w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu, Gdańsku, Sopocie, Lublinie, Rzeszowie, Łodzi, Katowicach, Bydgoszczy i Zakopanym. - Z zebranego materiału dowodowego wynika, że za pomocą telefonów poszkodowanych dokonywano manipulacji na ich kontach bankowych, zwiększając limit dzienny transakcji, podwyższając progi operacji kartą kredytową, a nawet zaciągano pożyczki w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych, które to w ciągu kilku godzin wydawano w lokalu - informują śledczy.
Klienci jednej nocy tracili fortuny
Oficer operacyjna CBŚP, która rozpracowywała tę grupę opowiedziała wcześniej PAP, jak funkcjonowały zarządzane przez przestępców lokale. Opisała również, w jakich okolicznościach klienci tracili w ciągu jednej nocy fortuny. Grupa przestępcza działała na zasadzie dawnych klubów "Cocomo". - Każdy z klubów zachowywał pozorację odrębności, jednak jak się okazało, kolejne podmioty gospodarcze były ze sobą powiązane, tworząc sieć klubów nocnych – tłumaczyła PAP policjantka. Zarządzane z Krakowa (tam znajdowało się centrum monitoringu), okradały klientów w całej Polsce.
- Kluby były tak obłożone monitoringiem, że nagrywani byli wszyscy. I pracownicy, i klienci. Jak tylko klient pojawiał się przed klubem, zaczynał być nagrywany, ponieważ pierwsza kamera była zainstalowana już przy wejściu. Wyjątkiem były toalety, gdzie rzeczywiście tych kamer nie było - mówiła. Śledczy mają zabezpieczony cały monitoring, który jest dokładnie analizowany. - Gdy klient orientował się, że został oszukany i zgłaszał sprawę na policję, wtedy członkowie grupy tak montowali film z monitoringu, aby udowadniał, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem - opowiadała policjantka. Dotychczas w śledztwie dotyczącym grupy przestępczej wyłudzającej pieniądze od klientów nocnych klubów go-go zarzuty usłyszało już 32 osób. - Jednak śledztwo w dalszym ciągu ma charakter rozwojowy i prokuratorzy nie wykluczają kolejnych zatrzymań - dodała Prokuratura Krajowa.